Obejrzałam 1 odcinek 2 części i zdziwiło mnie to że Naksu zniknęła i jest szansa że już nie wruci co według mnie jest bez sensu bo cała 1 część była oparta na niej.
Trochę się zniechęciłam
obejrzałam wszystko i powiem ci tak - przestań oglądać. Nie poprawi się. Pogorszy 10 krotnie. Prawie nic nie wyjaśnią. będziesz zniesmaczona. Zarżną wszystko co nam się podobało w 1 sezonie. Naprawdę, JEST TAK ŹLE i nie przesadzam. Udawaj że ten sezon nie istnieje.
To że tobie się nie podobało, nie znaczy, że innym też.
Przestań szerzyć propagandę. Wg. mnie druga część zapowiada się lepiej jak pierwsza w której po pierwszym odcinku przestałem oglądać.
Almaaz Jestem podobnego zdania, ze drugi sezon jest o wiele gorszy od pierwszego. Inna dynamika, poczucie humoru, rozwlekła akcja, jakoś tak wszystko inaczej. I tak jak byłam niezadowolona z zastąpienia Naksu Mu edok , tak po kilku odcinkach pokochałam ją, natomiast Naksu w tym 2 sezonie z żywiołowej, super babki stała się rozlazłą ciamcią bez charakteru, która zakochuje się w pierwszym lepszym, który na nią spojrzy i ją dotknie. Ps. Czego nie wyjaśnią do końca? Mogą być spoilery ;)
Wszystko zostanie wyjaśnione i to w sposób bardzo łopatologiczny. Zakończenie też nie pozostawia szansy na ewentualną kontynuację. Z serialu, który niesamowicie wciągał zrobił się rozlazły melodramat :/ Jedynie ostatni odcinek zrobiony w klimacie 1 sezonu. A najlepszy w tym serialu jest chyba... motyw żółwia Księcia. Wielka szkoda, że tak się to potoczyło
Wszystko zostało wyjaśnione, i to całkiem przystępnie. Sezon drugi jest inny, ale nie powiedziałabym, że jest tak tragiczny. Brak Mu-deok faktycznie bije po oczach, nie mogłam się do tego przyzwyczaić, ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Mi się podobał, i najlepiej niech oceniają oglądający.
no ja mam tak samo. Czuję że na siłę prubuja wcisną druga miłość, a to mnie odrzucą jak nie wiem i te spowolnione momenty eh
Pierwsza część była genialna i te 20 odcinków obejrzałem w mgnieniu oka. Naksu w ciele Mudeok po prostu miała "to coś": haryzma, inteligencja, przebiegłość, zapał, stanowczość i poczucie humoru. Dla takiej mistrzyni można dokonać niemożliwego. Miłość z Jang Ukiem kiełkowała powoli i z jej ust ani razu nie padło to magiczne słowo. To tam główny bohater zabiegał o jej względy i kolejny odcinek wnosił coś do ich związku. Tak bardzo czekałem na ich ślub w ostatnim z pierwszej serii i to co się wydarzyło po prostu mnie "zniszczyło". Z rozpędu obejrzałem też całą drugą serię i tutaj mamy zwrot o 180 stopni. To Naksu (tym razem w swoim ciele) stara się o względy Jang Uka. Niestety cała jej lotność przeminęła i jest przedstawiona jako "głupia przyjaciółka" i dość "tępa dziewczyna". Tylko momentami jest stanowcza i ma delikatne przebłyski dawnej Naksu, stąd nie dziwię się, ze tak ciężko przychodzi gwieździe królów zorientowanie się, ze ma do czynienia ze swoją ukochaną. Główni bohaterowie co rusz się ze sobą kłócą i od siebie odchodzą l, składają obietnice, których nie dotrzymują... To jest zupełne przeciwieństwo tego co widzieliśmy w pierwszej serii. Tak jak dało się "pokochać" postać Mudeok za jej niedostępność i walczyć o jej względy tak nowe wcielenie z drugiej serii to mialem wrażenie, że ona może w każdej chwili pokochać innego bohatera. Niemniej nie jest tak źle. Jak pierwsza część oceniam 10/10 tak druga ma u mnie 7-8/10, głównie za szczęśliwe zakończenie. Mam nadzieję, ze ten błysk w oku Naksu jest też równoznaczny z powrotem jej zadziorności :)