Stanley Kubrick krecil filmy co 10 lat. Woody Allen 3 rocznie. Kazdy rezyser ma swoja wlasna predkosc robienia filmow i lepiej zeby nie robil filmu, niz robil film o niczym. Kiedy rezyser-artysta ma temat, chce cos powiedziec waznego to robi filmu, a kiedy nie ma nic do powiedzenia a nadal chce zrobic film, to jest to juz wtedy tylko rezyser. Artysta nie idzie na kompromisy. Nie kreci filmow bo ludzie tego oczekuja od niego.
Osobiście wolę totalną "senność" niż kolejne straszliwe gnioty filmowe w wykonaniu "polskich talentów reżyserskich" (z wyjątkiem genialnego (jak na razie) Jana Komasy).
Bo odleciała ... Teraz jest trzy stopy nad ziemią:-)
Po "Pręgach" - nicość. I odcinanie kuponów. Takie to typisz polnisz;-)
Co za bezczelność , to się w głowie nie mieści. Przecież oczywiście to Wy macie w głowach doskonałe filmowe pomysły , wizję PRAWDZIWEGO polskiego kina , które powinno dawać nam radość. Przecież te nagrody nic nie znaczą , szczególnie te od publiczności... bo to wy macie kompetencje do wydania jedynego słusznego wyroku i uznajecie swym przewyższającym wszystkim głosem że to gnioty. ,,Genialnego Jana Komasy " :D :D Płaczę. Mówisz o tym śmiesznym , ambitnym ,ale finalnie żenującym dramacie o nastolatkach dla nastolatków , z kreśloną tak grubymi liniami fabułą ,że to zakrawa o żenadę? Czy może o co prawda doskonale wykonanym ,ale wojennym romansidle tonącym w nieutrzymanych w ryzach metatekstach , żenującej teledyskowości , pomysłach na postacie i ich relacje na miałkim poziomie blockubsterowych amerykańskich filmów wojennych ?