PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 222 001
ocen
6,8 10 1 222001
5,5 32
oceny krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

Rzezi wołyńskiej to przy tym nic. Dlaczego nie nakręcą filmu o tym jak UPA mordowała Polaków.

http://www.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/wirtuoz/wirtuoz.html

użytkownik usunięty
nephilim_718

Uważam, że dobrze by było żeby powstał taki film. Wiele osób nawet nie wie o zbrodniach Upowców na ziemiach Polski. Sama mieszkam w okolicach terenów, na których Ukraińcy mordowali Polaków. Myślę że film byłby dość kontrowersyjny bo i zbrodnie bandy UPA były nie do pomyślenia (np. nabijanie małych dzieci na płot).

ocenił(a) film na 3

Owszem, dobrze by było jakby zrobić taki film, ale jeżeli to ma być kolejny patriotyczny szantażyk, tzn filmowy gniot jak "Katyń" który może porażać swoją bylejakością ale ze względu na temat nie wolno go krytykować, to lepiej żeby ten film nie powstał. Chciałbym aby do tego filmu ktoś się naprawdę przyłożył a nie odwalił fuszerkę z oczekiwaniami że szkoły i tak na to pójdą.

mlody969

"Zbrodnia Katyńska w porównaniu do rzezi wołyńskiej to przy tym nic." Obie te rzezie to nic w porównaniu do rzezi, której dopuścili się żydzi z sowietami na narodzie polskim. Żydzi z Rosjanami wymordowali wówczas ponad 1,5 miliona Polaków za ich polskie pochodzenie. Ta zbrodnia jest porównywalna do zbrodni dokonanej przez Niemców, którzy zamordowali 3 miliony Polaków za ich polskie pochodzenie.

Kluczem do mordowania Polaków było słowo antysemityzm:

"Zamordowanie lwowskich działaczy studenckich

Jedną z najohydniejszych zbrodni popełnionych pod hasłem rozprawy z "polskimi antysemitami" było
zamordowanie kilku działaczy studenckich na Politechnice Lwowskiej w październiku 1939 r. Inspiratorem
całego mordu był rosyjski Żyd, ppłk Jusimow, mianowany komisarzem Politechniki.

Zbysław Popławski tak opisał na łamach periodyku "Semper Fidelis" przebieg okrutnej rozprawy z polskimi działaczami
studenckimi: Następnie komisarz Jusimow zorganizował "likwidacyjne zebranie". Bratniej Pomocy, które odbyło
się między 15 a 20 X 1939 r. Większość obecnych na sali stanowili Żydzi; Ukraińców i Polaków było mało; tzw.
likwidacja odbywała się w niezgodzie ze statutem, gdyż dokonywali jej nieczłonkowie.

Na sali orkiestra wojskowa grała marsze; nie wiedziano wtedy, że były to mundury NKWD. Za katedrą zasiadła
grupa 6-8 osób, a wśród nich jako zagajający Żyd rosyjski w skórzanej kurtce i skórzanym kaszkiecie, którego
nie zdjął w czasie zebrania. Przedstawił się jako "komisarz Politechniki". Był to właśnie tow. Jusimow, ppłk z
zarządu politycznego Armii Czerwonej. Przemawiał po rosyjsku, wykazując, że teraz po upadku "jaśniepańskiej
Polski" należy zlikwidować jej nadbudowę, tj. organizację studencką powołaną do gnębienia ludu pracującego;
za to wszystko, co było, odpowiedzialni są członkowie kierownictwa tej organizacji, którzy znajdują się na tej
sali.

Jako drugi wystąpił Jan Krasicki, już wtedy II sekretarz Miejskiej Organizacji Komsomołu. Odegrał on tutaj rolę
prowokatora do zaplanowanego ludobójstwa (...) omawiając działalność antysemicką i prześladowanie Żydów
(...). Następni mówcy - komuniści żydowscy - stwierdzili, że na sali są obecni działacze organizacji
antysemickich. Komisarz polecił ich wskazać.

Wyciągnięci przemocą z miejsc i bici, doprowadzeni zostali do
mównicy, aby się tłumaczyli. Tam zostali znowu pobici i skopani, wreszcie wywleczeni przez członków orkiestry
w mundurach na korytarz. W czasie, gdy orkiestra znów grała, usłyszałem wyraźnie strzały na korytarzu. Po
zebraniu otworzono drzwi sali; wszyscy musieli przechodzić przez korytarz, a tam za ławkami w kałużach krwi
leżeli nieruchomo wyprowadzeni uprzednio studenci.

Oto nazwiska ofiar, które udało się ustalić: Ludwik Płaczek, stud. IV roku, kierownik I DT, członek Korporacji
"Scythia"; Jan Płończak, stud. III roku, członek wydziału "Bratniaka", również należący do korporacji
"Scythia"; Henryk Różakolski, stud. IV roku, pochodzący z Wielkopolski (por. Z. Popławski Represje okupantów
na Politechnice Lwowskiej (1939-1945), "Semper Fidelis", 1991, nr 4, s. 3-4).
Szczególnie złowieszcza była atmosfera, w której publicznie zorganizowano swoisty "sąd" nad polskimi
działaczami studenckimi za rzekomy "antysemityzm", aby ich wkrótce potem zabrać jako ofiary kaźni. Mark
Paul porównał atmosferę zgromadzenia, które faktycznie "skazało" studentów na śmierć, do atmosfery
niektórych wieców w nazistowskich Niemczech (por. tekst M. Paula Jewish-Polish Relations in Soviet-Occupied
Eastern Poland, 1939-1941, publikowany w książce The Story of Two Shtetls, Brańsk and Ejszyszki, Toronto-
Chicago 1998, t. 2, s. 207)."

ocenił(a) film na 8
trolbet

No sorry lecz ta historia którą opisujesz świadczy o zabójstwach polskich studentów lecz nic nie piszesz o tym jak zabijano;/?? Wbijano im gwoździe do głowy???Dźgano bagnety w oczy??? przecinano żywcem piłą do drzewa??? Wypruwano brzuchy ciężarnym kobietom i wyciągając noworodka wrzucano z powrotem kota i zaszywano brzuch??? Czy ty wiesz co to Rzeź Wołyńska???

zapraszam do obejrzenia zatem tych filmików które przekraczają ludzkie wyobrażenia:(

https://www.youtube.com/watch?v=IKxWYu6W-aY

https://www.youtube.com/watch?v=_ELvRgWXvoA

https://www.youtube.com/watch?v=vc4dlpHZLoE

https://www.youtube.com/watch?v=ZlzmXYdKY8w

https://www.youtube.com/watch?v=VhHao9mOX08

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

*Dźgano bagnetami???

Sorrka za błąd;)

GustGustaw85

Nieludzką rzeczą jest się licytować w takiej materii. Okrutni byli zarówno Ukraińcy jak i Niemcy, żydzi czy Rosjanie. Szacuje się, że antypolskie ludobójstwo dosięgło ponad 4,5 miliona Polaków. Ile tak naprawdę Polaków zginęło w ludobójstwie nie dowiemy się szybko. IPN zajmuje się antypolską polityką historyczną, a na uczelniach historycy, licytują się ile antysemity siedzi w antysemicie Polaku, który antysemityzm nabył jakoby z mlekiem matki. Dopóki nie poradzimy sobie z tą antypolską patologią w kraju, nie możemy liczyć by inni postrzegali nas jako uczciwych ludzi.

W całej Europie, w wyborach zaczynają wygrywać narodowcy. Nikt w Europie nie chce być już dziwolągiem multikulti. W Polsce tylko Ruch Narodowy jest polski.

ocenił(a) film na 8
trolbet

Założycielowi tematu nie chodziło o to kto kogo najwięcej zabił lecz o to w jaki sposób;/ masowe mordy a masowe rzezie to całkiem inna bajka choć tak samo smutna:( W Katyniu był strzał w tył głowy a na Wołyniu były egzekucje przekraczające ludzkie wyobrażenia:/ To co ty szanowny panie napisałeś opisuje tylko to kto kogo zabijał lecz nie w jaki sposób;/

Nie obchodzi mnie to kto w wyborach wygrywa lecz o to czego dokonano na Wołyniu;/ Takiej Masakry nie można zapomnieć;/

http://demotywatory.pl/4168823/Jesli-zapomne-o-nich-Ty-Boze-zapomnij-o-mnie

GustGustaw85

Niestety, podobnie myśli ponad 50% polskiego społeczeństwa, które bojkotuje wybory. Pamiętaj, że silna i zjednoczona Polska, to na wypadek wojny straty rzędu tysięcy ofiar, jak to było podczas Cudu nad Wisłą. Podzielona przez Stalina Polska to miliony polskich ofiar. Dzisiaj możemy jeszcze o tym decydować. Czy ta szansa powtórzy się za cztery lata w POlszewickiej Polsce?


Wracając do tematu. Po wojnie nie było wcale lepiej. Do wymyślnych mordów w UB-eckich katowniach, doszły komunistyczne dewiacje:

"W latach 1945-46 Jaworzno (podobóz Oświęcimia) było obozem zarządzanym przez NKWD, później przeszło pod władzę Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Wojewódzkim szefem UB na terenie, gdzie leżało Jaworzno był Jurkowski, człowiek o ogromnych uprawnieniach, wyjątkowo mocno osadzony w strukturach NKWD. Jurkowski, jak i inni funkcjonariusze MBP, a czasem nawet ubecy z Warszawy, urządzał w obozie w Jaworznie popijawy i orgie seksualne z funkcjonariuszkami. Aby „urozmaicić” libacje, wymyślali różne „zabawy”. Jedną z nich były walki więźniów z więźniami. Najpierw były to walki zapaśnicze i bokserskie. Później dla „uatrakcyjnienia” nakazano walczącym używać kijów, kilofów, siekier. Były to walki na śmierć i życie."

ocenił(a) film na 8
trolbet

Polska jest, była i będzie niszczona co nie znaczy że się podda;)

https://www.youtube.com/watch?v=q0OHnqLG7rE

GustGustaw85

O jakiej ty Polsce mówisz? Nie mamy przecież ani polskiego prezydenta, ani polskiego parlamentu, ani tym bardziej polskiego rządu, a Polacy pałowani są w POlszewickiej ojczyźnie za swoje polskie "biało czerwone serce".

https://www.youtube.com/watch?v=Mw_Rztx0xzw

https://www.youtube.com/watch?v=X-BUCmSBwxY

https://www.youtube.com/watch?v=LInlPlDImI4


ocenił(a) film na 8
skarbekzgor

A gdzie ja napisałem że chodzi mi o prezydenta i parlamenty srenty???

http://demotywatory.pl/3916959 I tyle w temacie;)

GustGustaw85

No to o jakiej ty Polsce mówisz?

ocenił(a) film na 8
skarbekzgor

W duchu patriotycznej a nie politycznej:)

A ogólnie zauważ że powyższy temat jest o rzezi Wołyńskiej a nie o pierdołach politycznych, kto i jak rządzi:P Wisi mi to i powiewa ponieważ ktokolwiek by się pchał do politycznego koryta to i tak ludność polska nie będzie zadowolona bo Polacy tak mają że zawsze coś im nie pasuje lub się nie podoba;P

Tyle w tym temacie:)

użytkownik usunięty
nephilim_718

I dodam jeszcze że nie dałam rady do końca doczytać tych punktów zawartych w linku... :(

Ja też nie dałam rady. Jak oni wytrzymali to psychicznie? Ja nie mogłam tego doczytać do końca, a oni to robili. Boże... Aż nie można uwierzyć, że człowiek jest do czegoś takiego zdolny. Powinni ich wszystkich osądzić i kara śmierci, bo takich ludzi nie może być. Szkoda, że pewnie większość żyje do dziś, ma rodziny, żony, dzieci, wnuki, a ich bliscy nie wiedzą o niczym. Żeby spotkała ich Kara Boska.

ocenił(a) film na 3
Nolove

Jezeli nie mogłaś tego doczytac do końca to znaczy że jesteś przewrażliwona

mlody969

Przewrażliwiona, nie rozumiem. Uważasz, że normalnego człowieka takie rzeczy nie powinny poruszać.?

ocenił(a) film na 3
Nolove

Bez przesady. To tylko opis. Rozumiałbym zdjęcia, film... ale sam opis?

mlody969

Nie wiem ile masz lat, co w życiu przeżyłeś, może Tobą to nie porusza. Ja jestem inna, zaraz w głowie mam obraz wszystkieg. Byłeś w muzeum Powstania Warszawskiego, albo Auschwitz? Ja byłam. Ryczałam i nie mogłam dojść do siebie. Wiesz, tu chodzi o to, że musisz sobie uświadomić, że to się działo naprawdę, to nie jakiś horror o nisikim budżecie. To się działo naprawdę...

ocenił(a) film na 3
Nolove

Ja dobrze wiem że to się działo naprawdę, że realni ludzie cierpieli i umierali. Potępiam oczywiście wszelkie formy ludobójstwa i posiadam empatię, ale uważam że taka reakcja to zwykłe przewrażliwienie. Zawsze staram się trzymać emocje w ryzach

mlody969

To Ci zazdroszczę, ja nie potrafię. Szczerze, to nawet nie chcę. Dlaczego mam się powstrzymywać, nie ulegać emocjom. Oprócz tego, ja traktuję to bardzo osobiście. Nie poruszył Cię wogóle ten tekst?

ocenił(a) film na 3
Nolove

emocjonalnie? raczej nie. dlaczego ludzie powinni nie ulegać emocjom? ponieważ natura poprzez miliony lat ewolucji wykształciła nasz rozum zdecydowanie ponad przeciętną na tej planecie. i to właśnie tym powinniśmy się kierować a nie emocjami. bo emocjami łatwo manipulować, rozumiem już trudniej

użytkownik usunięty
mlody969

Gdy czytam, od razu w głowie powstają mi obrazy. A te były okropne i przerażające.

ocenił(a) film na 8

Polecam pani Film pt. "Kryptonim Pożoga 1998" jest na Youtubie wiec niech wpisze pani ta nazwe na YouTubie a napewno tam bedzie (no chyba ze usuneli);)

fakt faktem jest chyba ciut slabszy od filmikow ktore podalem ponizej zalozycielowi tego tematu;) (ich pani nie polecam gdyz sa tam wlasnie ukazane na zdjeciach mordy ktore podal zalozyciel tego tematu w artykule "Wirtuozeria zbrodni - co najmniej 136 metod tortur -":(

taka mala odrobina Historii "O Rzezi Wolynskiej" z TVP HISTORIA;/

smutne to ale prawdziwe wiec i o tym trzeba pamietac jesli chcemy wiedziec co scierpial nas kraj i przodkowie abysmy starali sie by ta "Rzez" nigdy nie miala juz miejsca tak jak II Wojna Swiatowa oraz komunizm w Polsce;(

pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

Znalazlem rowniez tez ciekawy dokument o wsi Kisielin z ktorego pochodzi rodzina Ksisimira Debskiego;):

http://www.youtube.com/watch?v=vMy7xb4t8eE

ale ciekawszy jest uwazam komentarz pod tym filmikiem dlaczego Ukraina nie przepadala za Polska;/: Wszak nie ma ludzi bez winy tak samo jak nie ma narodow bez skazy;(


Druga Rzeczpospolita uczyniła wiele, aby Ukraińcy stali się śmiertelnymi wrogami Polaków. A co gorsza, nauczyła ich, jak walczyć ze znienawidzonym ciemięzcą.
Kiedy w połowie sierpnia 1920 r. polska armia rozgromiła bolszewików, żaden chyba ówczesny polski polityk nie przypuszczał, jak krótka może być droga od wspaniałego zwycięstwa do klęski. Odrodzona Rzeczpospolita obroniła niepodległość i wywalczyła sobie prawo do sporego obszaru ziem na wschód od linii Curzona, czyli ustalonej na drodze dyplomatycznej linii rozdzielającej wojska polskie i bolszewickie w lipcu 1920 r. Kłopot w tym, że zamieszkiwały je bardzo liczne mniejszości narodowe, w tym prawie pięć milionów Ukraińców.
Konflikt polsko-ukraiński, który wybuchł tuż po zakończeniu I wojny światowej, był nieunikniony. Za sprawą liberalnej polityki Austro-Węgier to Galicja stała się ziemią, gdzie najbujniej rozkwitła świadomość narodowa Polaków i Ukraińców. Co więcej, obie nacje uważały Lwów za jeden z głównych ośrodków ich przyszłych państw. Nic dziwnego, że w listopadzie 1918 r. rozpoczęła się trwająca dziewięć miesięcy wojna. Dopiero gdy się okazało, że bolszewicka Rosja odzyskuje siły, przyszło otrzeźwienie. Wspólny wróg, który przez cały wiek XIX uniemożliwiał Polakom odzyskanie niepodległości, a Ukraińcom stworzenie własnego państwa, zjednoczył przeciw sobie oba narody.
Przywódca Ukraińskiej Republiki Ludowej Semen Petlura zawarł w kwietniu 1920 r. tajne porozumienie z Józefem Piłsudskim. W zamian za zrzeczenie się roszczeń do Galicji uzyskał od Rzeczypospolitej obietnicę pomocy. Miesiąc później armia polska zdobyła Kijów. Po odwiedzeniu miasta Piłsudski napisał do Aleksandry Szczerbińskiej: „Losy rzeczywiście są zabawne: żeby Polaków witano w Kijowie z zapałem i radością”. Potem w Winnicy na spotkaniu z przywódcami tworzonego od podstaw ukraińskiego państwa Marszałek mówił: „W błysku naszych bagnetów i naszych szabel nie powinniście widzieć nowego narzucania cudzej woli. Chcę, abyście w nim widzieli odbłysk własnej wolności”.
Ale Rzeczpospolita okazała się zbyt słaba, by dotrzymać danych obietnic. Wyprawa kijowska zakończyła się klęską. Potem wprawdzie udało się rozgromić Armię Czerwoną pod Warszawą, ale bolszewickiej Rosji nie pokonano i Piłsudski musiał w marcu 1921 r. zaakceptować traktat pokojowy wynegocjowany w Rydze. Rzeczpospolita przystała na podział Ukrainy (nie pierwszy raz) i zobowiązała się, że zaprzestanie wspierać ruchy niepodległościowe. Żołnierzy z armii Petlury osadzono w obozach internowania. „Zdradziliśmy Ukraińców” – oświadczył bliski współpracownik marszałka Tomasz Hołówko i trudno było temu zaprzeczyć.
Kac moralny na pewno dręczył Piłsudskiego. Kiedy 15 maja 1921 r. odwiedził internowanych w obozie w Kaliszu, na pożegnanie powiedział do ukraińskich oficerów: „Ja Was przepraszam, Panowie, ja Was bardzo przepraszam” i dodał łamiącym się głosem: „Panowie... to miało być zupełnie inaczej”. Te symboliczne przeprosiny być może przyniosłyby przełom w stosunkach polsko-ukraińskich, gdyby poszły za nimi mądre działania. Zdradę w polityce wybacza się zadziwiająco łatwo. Niedotrzymane układy i porozumienia mają na koncie wszystkie europejskie kraje. Natomiast głupoty nie wybacza się prawie nigdy. Tymczasem przywódcy II RP zrobili wszystko, aby ich politykę można było nazwać bezsensowną.
Już to, w jakich warunkach przetrzymywano
20 tys. żołnierzy ukraińskich, wołało o pomstę do nieba. Wegetowali w skrajnej nędzy, brakowało im nawet łóżek do spania, opału, podstawowych urządzeń sanitarnych. Nic dziwnego, że antypolskie nastroje tylko się wśród nich nasiliły. To właśnie w obozach internowania powstały pierwsze tajne komórki terrorystycznej Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UWO).
Powodów do nienawiści Polacy dawali Ukraińcom coraz więcej. W grudniu 1920 r. rząd Wincentego Witosa przeforsował w Sejmie ustawę o osadnictwie wojskowym na Wołyniu. Tam, gdzie polskiej ludności prawie nie było, weterani wojenni za darmo otrzymywali gospodarstwa rolne o powierzchni nawet kilkunastu hektarów. W Warszawie nie zauważono, że ukraińscy chłopi posiadają niewielkie gospodarstwa i ciągle domagają się reformy rolnej. Ta jawna dyskryminacja wywołała wielką falę niechęci miejscowej ludności, dotąd obojętnie odnoszącej się do kwestii
narodowościowych.
Wzajemne niesnaski miała szansę załagodzić przyjęta w marcu 1921 r. konstytucja. Gwarantowała ona Ukraińcom własne szkolnictwo, samorząd lokalny, swobodę praktyk religijnych i używania języka narodowego, równość wobec prawa. Planowano też utworzenie ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie. Z tych obietnic, jak się w ciągu następnych kilkunastu lat okazało, nie dotrzymano właściwie żadnej. Pozwolono jedynie, by ukraińscy posłowie zasiadali w parlamencie, ale poczucie krzywdy sprawiło, że najwięcej głosów dostali nie ugodowcy, lecz radykałowie. Zwłaszcza polska akcja osiedleńcza na Wołyniu przysparzała im popularności. Już w sierpniu 1923 r. na jednym z wieców poseł Borys Marwega mówił wyborcom: „Ziemia wołyńska, zagarnięta przez Polaków, nie należy do Polski, lecz do Ukrainy”, a jego kolega Maksym Czuczmaj obiecywał: „Nadejdzie czas, kiedy wyrżniemy wszystkich Polaków, wszystkie majątki podpalimy, a reszta sama ucieknie”.
Za te słowa obaj stracili immunitet poselski, ale gdy na Wołyniu liczba gospodarstw osadników przekroczyła osiem tysięcy, latem 1924 r. przetoczyła się przez województwo fala podpaleń budynków należących do Polaków. Odnotowano ich aż 245. Jak donosiły policyjne raporty, w 80 proc. ogień podłożyli nie członkowie organizacji terrorystycznych, lecz chłopi, okazując w ten sposób, co czują do polskich panów. Z kolei w Galicji Wschodniej zamachy przeprowadzała UWO wspierana aktywnie przez wywiady Czechosłowacji, Niemiec, a nawet ZSRR, gdyż państwom tym było na rękę podsycanie konfliktu osłabiającego Rzeczpospolitą. W tej sytuacji rząd II RP miał dwa wyjścia: albo brutalna pacyfikacja (na którą nie miał środków), albo próba kompromisu z ugodowcami, a takich wśród ukraińskich elit nie brakowało. Przebywający w Paryżu Semen Petlura, który nadal okazywał Polakom życzliwość, był zdrajcą jedynie dla części swych rodaków, dla innych zaś był bohaterem. Tymczasem rząd Władysława Grabskiego wybrał trzecie wyjście i... otworzył nowe pola konfliktu.
Poszło o szkoły. Najpierw za pomocą policyjnych represji rozbito we Lwowie konspiracyjny Uniwersytet Ukraiński (legalnemu nie pozwolono powstać). Następnie w 1925 r. brat premiera, minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Stanisław Grabski, postanowił Ukraińców spolonizować. Pierwszym krokiem miało być drastyczne ograniczenie liczby szkół dwujęzycznych. Kiedy działacze lokalni głośno protestowali, zarzucając rządowi przymusową asymilację mniejszości narodowych, premier Władysław Grabski postanowił dać pokaz siły i nakazał aresztować protestujących. Dodatkowo w administracji lokalnej przeprowadzono czystkę, usuwając z niej Ukraińców, a stanowiska obsadzono Polakami z Wielkopolski. Efekt był taki, że zatrzymani i tak wychodzili na wolność, bo nie umiano w sądzie udowodnić im winy. Z kolei nieznający miejscowych realiów urzędnicy razili niekompetencją, okazując przy tym Ukraińcom swe poczucie wyższości.
Tę katastrofalną politykę miał szansę przerwać w 1926 r. zamach majowy. Początkowo Piłsudski zalecił zaprzestanie dyskryminacji mniejszości i do szkół wrócił język ukraiński. Po wyborach do Sejmu w 1927 r. posłowie ukraińscy, a było ich aż 46 (plus 11 senatorów), szybko wdrożyli się w prace parlamentu. Fotel wicemarszałka wywalczyli dla adwokata Wołodymyra Zahajkiewicza. Zdobyli prawo do zasiadania w 22 komisjach parlamentarnych. Co jednak najważniejsze, na wschodzie najwyższe stanowiska objęli ludzie kompetentni. Wojewoda wołyński Henryk Józewski oraz lwowski Piotr
Dunin-Borkowski pragnęli kompromisu z Ukraińcami. Politykę dyskryminacji usiłowali zamienić na politykę szukania porozumienia z umiarkowanymi organizacjami, takimi jak UNDO (Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne).
Ta zmiana poważnie zaniepokoiła radykałów, bo poczuli, że tracą społeczne poparcie. Na samego Józewskiego UWO przeprowadziła kilka nieudanych zamachów. W 1929 r., czując rosnące zagrożenie, radykałowie postanowili zewrzeć szeregi i po kongresie w Wiedniu stworzyli wspólną Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). W wydanej przez nich we Lwowie broszurze programowej można było wyczytać: „Trzeba krwi – dajmy morze krwi! Trzeba terroru – uczyńmy go piekielnym! (...) Nie wstydźmy się mordów, grabieży i podpaleń. W walce nie ma etyki”. Przywódca organizacji płk Jewhen Konowalec chciał doprowadzić do załamania polityki ugody i łatwo mu się to udało.
Fatalne lato 1930 r. przyniosło nową falę podpaleń na Wołyniu. W Galicji bojowcy OUN niszczyli tory kolejowe i linie telegraficzne, mordowali też ukraińskich polityków, opowiadających się za ugodą. Jednak polski wywiad wojskowy skutecznie infiltrował nową organizację i już w sierpniu aresztowano cały sztab OUN na Galicję. W ciągu następnych tygodni rozbijano kolejne komórki organizacji i wielki sukces zdawał się być o krok. Wszystko zaprzepaścił Piłsudski, ulegając petycjom ziemian proszących o natychmiastową pomoc. We wrześniu 1930 r. minister spraw wewnętrznych Felicjan Sławoj-Składkowski na polecenie Piłsudskiego rzucił do pacyfikowania galicyjskich wsi około tysiąca żołnierzy i policjantów. Uzbrojone oddziały otaczały wsie, a następnie dowódcy wzywali sołtysów do siebie, żądając wydania broni i materiałów wybuchowych. Potem przeprowadzano rewizje, podczas których doszczętnie demolowano chałupy. Opornych karano publiczną chłostą. „W wyniku pobicia podczas pacyfikacji zmarło od siedmiu do trzydziestu pięciu osób” – twierdzą w monografii „Trudne sąsiedztwo. Stosunki polsko-ukraińskie
w X-XX wieku” Karol Grünberg i Bolesław Sprengler.
Potem bywało jeszcze gorzej, bo we wsiach kwaterowano oddziały wojskowe. Przedwojenny narodowiec, zwolennik polonizacji Ukraińców Włodzimierz Sznarbachowski w książce
„300 lat wspomnień” zanotował, co opowiedział mu lekarz powiatowy ze starostwa w Sokalu: „Na kwaterunek do rebelianckich wsi przychodził szwadron ułanów, przeważnie poborowi z ziem zachodnich i centralnych RP. Rozmieszczeni po obejściach wyjadali zapasy żywności ze spiżarni gospodyni, a ich konie paszę oraz – w co nie chciało mi się wierzyć – również słomę ze strzech. Bardziej opornych chłopów batożono lub chłostano rzemiennymi pasami od munduru. Nie szczędzono przy tym i kobiet. Zdarzało się też, że gwałcono mężatki i dziewczyny”. Po takich kontaktach ze stróżami porządku
niechęć Ukraińców do II RP była coraz większa.
Kolejne lata przyniosły nowe sukcesy OUN, która zręcznie wykorzystywała zaślepienie Polaków. Terroryści zamordowali zwolenników ugody, m.in. Tadeusza Hołówkę i szefa MSW Bronisława Pierackiego. W odwecie rząd Rzeczypospolitej nasilał represje, które dotykały najczęściej ludzi o umiarkowanych poglądach. Po śmierci Pierackiego w obozie w Berezie Kartuskiej uwięziono ponad stu ukraińskich działaczy i polityków. Byli to ludzie, którym nie udało się udowodnić przed sądem żadnych powiązań z terrorystami (zwykle też ich nie mieli).
Jak ich tam traktowano, opisał zamknięty razem z nimi działacz ONR Włodzimierz Sznarbachowski. Jeśli więzień odzywał się po ukraińsku na porannych apelach, strażnik bił go pałką, dopóki więzień nie okazał uległości. Najczęściej walono, „aż Ukrainiec legł na ziemi pobity i nie mógł się podnieść. Wtedy zabierano się do następnego. I tak w kółko” – opisywał Sznarbachowski. Tak tłuczono do nieprzytomności przez wiele dni mecenasa Wołodymyra Horobowyja, który niegdyś z całą grupą Ukraińców wstąpił do I Brygady Legionów, bo wierzył w koncepcję federacyjną Piłsudskiego. W niedziele zaś więźniowie dostawali do czytania działa zebrane Piłsudskiego (niczego innego nie było w bibliotece). Czytali w nich, jak organizował on pracę konspiracyjną w PPS, wydawał bibułę, przeprowadzał akcje bojowe przeciw zaborcom. Jednym słowem, Marszałek wykładał im, jak należy skutecznie walczyć z okupantem. I wielu czytelników brało sobie te rady do serca.
Szczyt obłędu polska polityka osiągnęła już po śmierci Piłsudskiego. Rząd postanowił nawrócić na katolicyzm prawosławnych mieszkańców ziem wschodnich. Jako pretekst do rozpoczęcia operacji wykorzystano to, że we wsi Hrynki na Wołyniu w październiku 1937 r. ktoś zbezcześcił polskie godło. W odpowiedzi miejscowość otoczył oddział Korpusu Ochrony Pogranicza. Przerażeni chłopi natychmiast wydali winnych, tymczasem ku powszechnemu zaskoczeniu żołnierze przystąpili do nauczania tubylców podstaw doktryny katolickiej. Po kilku dniach przymusowych lekcji religii 563 Ukraińców musiało publicznie zgodzić się na przyjęcie sakramentów katolickich. Ich rodzicami chrzestnymi zostali dowódca owego oddziału Korpusu i mieszkająca nieopodal hrabina Tyszkiewiczowa.
W 1938 r. akcja misyjna Korpusu na Wołyniu przyniosła, jak odnotowano w statystykach, 10 tys. nawróceń na katolicyzm. W tym samym czasie na Lubelszczyźnie wszystkich Ukraińców usunięto z posad nauczycieli, kolejarzy, a nawet leśniczych. Zburzono też 91 prawosławnych cerkwi. Maria Dąbrowska w swych dziennikach zapisała proroczo: „Moralnie – ohyda; politycznie – kliniczna głupota, błąd, za który Polska ciężko płacić będzie”. Zapłaciła nie tyle Polska, co Polacy mieszkający na wschodzie. Wystarczyło tylko, by upadła Rzeczpospolita, a przestali być silniejszą stroną w konflikcie. Ukraińcy uznali wówczas, że wybiła godzina zemsty.
Bezsensowna polityka II RP nie usprawiedliwia zbrodniarzy, którzy mordowali w czasie II wojny światowej Polaków na Wołyniu i w Galicji. Jednak jeśli się o niej nie pamięta (a pamięć ta została wymazana ze świadomości społeczeństwa), to nie sposób zrozumieć wybuchu tamtej nienawiści. A jeśli się tego nie rozumie, to jak szukać pojednania?

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

sorrka zapomnailem dodac cudzyslow;) przepraszam zatem autora tego dosc ciekawego opisu;)

ocenił(a) film na 10
GustGustaw85

Przepisuj jeszcze raz i bez błędnie ! :D

ocenił(a) film na 8
Kruchy_4

Oj tam oj tam;) nikt się mistrzem nie urodził:P

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

Ładnie z grubsza ujęte.

ocenił(a) film na 8
Martin von Carstein

Dzieki wielkie:)

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

Lista 135 sposobów mordowania Polaków przez UPA-OUN

Wymienione poniżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i nie obejmują pełnego zbioru, stosowanych przez terrorystów OUN-UPA metod pozbawiania życia - polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w męczarniach.

Ludobójstwo popełnione przez ukraińskich terrorystów może być przedmiotem badań nie tylko historyków, prawników, socjologów, ekonomistów, ale także i psychiatrów.

001. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
002. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
003. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
004. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
005. Wyrzynanie na czole "orła".
006. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
007. Wyłupywanie jednego oka.
008. Wybieranie dwoje oczu.
009. Obcinanie nosa.
010. Obcinanie jednego ucha.
011. Obrzynanie obydwu uszu.
012. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
013. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
014. Obrzynanie warg.
015. Obcinanie języka.
016. Podrzynanie gardła.
017. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
018. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
019. Wybijanie zębów.
020. Łamanie szczęki.
021. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
022. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
023. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
024. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
025. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
026. Skręcanie głowy do tyłu.
027. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
028. Obcinanie głowy sierpem.
029. Obcinanie głowy kosą.
030. Odrąbywanie głowy siekierą.
031. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
032. Zadawanie ran kłutych w głowie.
033. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
034. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
035. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
036. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
037. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
038. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
039. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
040. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
041. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
042. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
043. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
044. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
045. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
046. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
047. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku - kipiącej wody.
048. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
049. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
050. Wyrywanie żył od pachwiny, aż do stóp.
051. Wkładanie do pochwy - wagina rozżarzonego żelaza.
052. Wkładanie do waginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
053. Wkładanie do waginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.
054. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od waginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
055. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
056. Wkładanie do waginy szklanej butelki i jej rozbicie.
057. Wkładanie do otworu analnego szklanej butelki i jej stłuczenie.
058. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.
059. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
060. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk.
061. Przebijanie dłoni nożem.
062. Obcinanie palców u ręki nożem.
063. Obcinanie dłoni.
064. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
065. Odrąbywanie pięty.
066. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
067. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
068. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
069. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
070. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
071. Obcinanie piłą obie nogi.
072. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
073. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
074. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
075. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.
076. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
077. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.
078. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
079. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
080. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
081. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
082. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
083. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
084. Łamanie stawów nóg dziecka.
085. Łamanie stawów rąk dziecka.
086. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.
087. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
088. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
089. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
090. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
091. Wbijanie dziecka na pal.
092. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
093. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
094. Wieszanie na drzewie głową do góry.
095. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
096. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
097. Zrzucanie w dół ze skały.
098. Topienie w rzece.
099. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.
100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.
107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.
115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.
117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.
123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.
124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
128. Wieszanie na kolczastym drucie.
129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
134. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.
135. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. "wianuszki".

Źródło: Opracownie dr. Aleksandra Kormana w: Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)

ocenił(a) film na 8
GustGustaw85

Ewa Siemaszko z ojcem świetną monografię napisała

ocenił(a) film na 6
Tobby

Jej ojciec walczył w wołyńskiej brygadzie AK

ocenił(a) film na 7
nephilim_718

Masakra,przeczytałem link do końca.Tak zbeszcześcić cud Boży jakim jest życie.Po prostu brak słów.

użytkownik usunięty
nephilim_718

Między innymi dlatego, że rządzący parę lat temu (np. w momencie powstawania 'Katynia') PiS, w imię wspólnego z Ukraińcami rąbania Rosjan, zamiótł sprawę Wołynia pod dywan. Dość skutecznie.

ocenił(a) film na 10

Szczerze mówiąc, to niewiele słyszałam o tym, że Ukraincy mordowali Polaków... z pewnością obejrzę link ...

ocenił(a) film na 6
ValkyriesBlade

Szczerze mówiąc, to sam nie byłem świadomy takiej skali mordu na naszych rodakach - w szkole w kontekście II WŚ mówiło się przede wszystkim o Niemcach, potem o Rosjanach... oczy otworzyły mi się po wycieczce do Lwowa, gdzie naocznie zetknąłem się z "kultywowaniem dorobku" UPA. Dla nich to są bohaterowie narodowi - nie wiem czy dla "wszystkich", czy dla większości, czy dla części...
Po powrocie do kraju od razu się dokształciłem i nie była to przyjemna nauka. Co polecam i innym.

Zdaje się, że po Rosjanach i Niemcach to Ukraińcy są trzecią nacją, która w historii zabiła najwięcej naszych rodaków.
Oczywiście ktoś z szerszą wiedzą historyczną mógłby to poprawić i jeśli się mylę, to o taką poprawkę proszę.
"Odkłamanie" tej części historii II WŚ pewnie zabierze nam sporo czasu. Niestety z takimi sprawami nie bywa lekko, o czym świadczy tureckie ludobójstwo na Ormianach - podawana liczba nawet 1,5mln ofiar przeraża.

Co do samego zdania, że "Katyń" przy rzezi wołyńskiej to nic jednak jest mocno ryzykowane - inna skala (wg różnych ustaleń 60-120tys polskich ofiar, czasem podawane większe liczby) ale też cel był inny, okoliczności,
Najlepiej nie wartościujmy tego. Pamiętajmy.

ocenił(a) film na 6
Muszrom

Tylko dodam, że duży wpływ na przebieg Rzezi Wołyńskiej musiał mieć Wielki Głód na ziemiach ukraińskich. Od roku 1921 do lat poprzedzających II WŚ z powodu klęsk głodu wg różnych źródeł życie miało stracić od 2,4 do nawet 12mln ludzi...

I tylko jedno co poprawię, bo za późno na edycję postu powyżej - liczba 60-120tys ofiar polskich dotyczy tylko rzezi na Wołyniu (najczęściej pada liczba 60tys),
natomiast: "Na obszarze województw lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego w analogicznych napadach zginęło od 20-25 tys. Polaków, w województwach poleskim i lubelskim 10–20 tys. "

Muszrom

tak ale wielki głód to głównie sprawka lenina i stalina, i panował tylko na ziemiach zagarniętych przez ZsRR, Ukraińcy w żyjący na terenie II Rzeczypospolitej nie mieli takich problemów, co jeszcze bardziej rozjuszało czerwonego kata, bo ludzie wbrew pozorom nie byli głupi i widzieli co się dzieje. osobiście myślę że niewiele trzeba aby napuścić jedną nację na drugą. tutaj Niemcy okazali się być głównym katalizatorem mordów.

Muszrom

i nie tylko wielki głód, ale też sytuacja prawno-społeczna Ukraińców na Wołyniu wobec Polaków (Polaków faworyzowano niestety), historia Ukrainy vide zdrada Piłsudskiego, wcześniej cała ta polska kolonizacja terenów Rusi (dzisiejszej Ukrainy), stosunek do Kozaków itp. - wielka kumulacja nienawiści od wieków i wytrysnęła :/

ocenił(a) film na 7
Muszrom

Mądrze piszesz.

ocenił(a) film na 8
ValkyriesBlade

Niestety lubowali się w tym

użytkownik usunięty

I po co tak kłamać? Przypomnę że jedyne duże uroczystości odbyły się w Hucie |Pieniackiej w 2009 roku z udziałem śp. Lecha Kaczyńskiego. A Tusk i jego partia ma politykę historyczną głęboko w dupie i się nią nie zajmuje dlatego ta sprawa jest zamieciona pod dywan(podobnie jak afera hazardowa).

ocenił(a) film na 8

Ale jak się zajmie, to ruski to wykorzystają w grze o Ukrainę - tak trudno na to wpaść?

ocenił(a) film na 7
nephilim_718



Może nie super wielka produkcja, ale :

http://www.facebook.com/pages/Ukrai%C5%84ski-Rapsod/140955599333910?ref=ts

http://www.filmweb.pl/film/Ukrai%C5%84ski+Rapsod-2012-643736

ocenił(a) film na 8
raafal1916

Ale za to Ukraińscy nacjonaliści mają film gdzie ratunkiem dla nich jest UPA;/ A Polacy dla nich to kanalie;/

http://www.filmweb.pl/film/Zalizna+sotnia-2004-694383

https://www.youtube.com/watch?v=jyrYN1_Zi_U

A dzięki temu filmikowi krew się we mnie gotuje;/:

https://www.youtube.com/watch?v=K3-JbfEEAyo

http://telewizjarepublika.pl/ukraincy-stworzyli-antypolski-film-wojenny,752.html

"Historia jednej kryjówki" nie ma na filmwebie ani na imdb.com a szkoda;/

nephilim_718

Nakręci się film o TYM to powstaną pytania czemu nie o TAMTYM. Powstanie film o TAMTYM to zapytają czemu nie o TYM.
Nie dogodzi się...

ocenił(a) film na 6
Danathiel

dlatego trzeba filmy kręcić o wszystkim:)

ocenił(a) film na 6
nephilim_718

Dokładnie!

użytkownik usunięty
Danathiel

o lol, ale debil

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones