Wajdę od wielu lat cechuje niestrudzona bierność w podejmowaniu jakiejkolwiek oryginalnej
tematyki. Co i róż sięga po klasykę rodzimej literatury, których ekranizacje zmuszają miliony
uczniów do nużących seansów, choć i to lepsze, kiedy nie ma lekcji. A następnie te komunikaty o
wyprzedanych salach kinowych i nagrodach dla reżysera ...
"Katyń" - moim zdaniem - był szansą na ukazanie trudnej tematyki w niezwykle interesujący
sposób. Tymczasem otrzymujemy moloch - żenujący film, którego fabuła opiewa w tak pokaźną
liczbę błędów historycznych! Wstyd, Panie Wajda! Ostateczny dowód pańskiej nieporadności. Z
pewnością nie na taki obraz zasłużyło przeszło 20 tysięcy ofiar bestialstwa radzieckiego.
Owszem, ten film można byłoby zrobić o wiele lepiej.Materiał do filmu jest tak szeroki, że można zrobić z tego ciekawy serial o charakterze thrillera politycznego lub film zawierający motyw Katynia.
Mógłbyś wyminięć te błędy historyczne ?
jest jeden zasadniczy błąd w filmie :
otóż honorem każdego Polaka od oficera po szeregowca zamkniętego w obozie
była próba ucieczki
natomiast Wajda kaźe bohaterowi granemu przez p. Żmijewskiego
tłumaczyć żonie ,że ucieczka byłaby plamą na jego honorze
a to bzdura !
Prawda, należy także dodać że cała braterskość naszych oficerów polegała na, nie pójściu na współprace z okupantem. Ci co poszli na współprace byli wypuszczani i wracali do służby(w armii czerwonej), jak jeden z bohaterów. Fakt ten nie został dostatecznie przedstawiony przez Wajde. Film ponad to zawiera wiele ukłonów dla Rosjan, przekłamujących rzeczywistość.