Jak zwykle w polskich filmach wojennych więcej miłości, pobocznych wątków w efekcie powstaje coś w rodzaju romantycznego dramatu wojennego.
Jeżeli dla Ciebie "Katyń" jest romantycznym dramatem.... Tam jest ogrom ludzkiego cierpienia, nie do ogarnięcia... "romantyczny dramat", ciekawe w którym momencie jest ten ROMANTYZM?!!!
A czego oczekujesz, że przez cały film będą pokazywali egzekucję?
to jest pokazanie całej tej historii z perspektywy kobiet, które pozostały w kraju i czekały na powrót swoich mężczyzn, czy to męża, syna, brata... mnie bardzo podoba się podejście do tego tematu od zupełnie innej strony.
Jak dla mnie to tam nie ma żadnego cierpienia. Zrobili pomnik, a nie film, którego nie wypada krytykować ze względu na historię którą opowiada.
Bo Polski nie stać na coś więcej, jakieś monumentalne sceny bitew, wielkie panoramy miast itp. Więc miejsce zapełnia się pobocznymi wątkami żeby wogule był to film pełnometrażowy a nie krótkometrażowy. W przypadku Katynia jest to jeszcze bardziej utrudnione bo ta historia jest bardzo krótka i prosta, żadnych zwrotów akcji i elementów składowych końcowego wyniku, złapali ich, przewiezli i zabili - tyle, i jak ty zrobić z tego długi i atrakcyjny film? Przynajmniej paru dziewczynom się spodoba co lubią filmy ujazywane z perspektywy przeciętnej kobiety.