http://www.rottentomatoes.com/m/1207748-katyn/?critic=creamcrop ==> Nie wiem jak to skomentujecie...
Ja skomentuję to tak - "Katyń" moim zdaniem nie był wielkim arcydziełem, ale też nie był filmem kiepskim. Uważam, że on wcale nie miał być kunsztownym artystycznie filmem, ale jego rolą było oddanie czci ludziom, którzy zostali bestialsko tam zamordowani. Do Wajdy też nic nie mam - ten film musiał być dla niego trudny, zważywszy na osobistą tragedię, jakiej doświadczył.