Chyba człowiek jest największym pechowcem na świecie. Słyszałem o różnych sparaliżowanych ludziach lub takich co nie mają kończyn. Ale taka kompozycja wszystkich możliwych kalectw to już jazda bez trzymanki. Naprawdę nie wiem jak przeżył to raz a dwa taka wegetacja jest straszna tym bardziej że jest on jej świadomy. Naprawdę tu takiego człowieka wręcz trzeba uśmiercić choćby ze względów etycznych jego funkcjonowanie na świecie mija się z celem i chyba każdy człowiek wierzący (nie mówię o różnej maści fundementalistów religijnych z każdego możliwego wyznania) lub nie po prostu ulżył by takiemu człowiekowi w cierpieniu. Czasem śmierć jest lepsza niż takie "nieżycie". Co do filmu to jeden z lepszych manifestów antywojennych jakie oglądałem. Naprawdę inteligentny film choć nie powalił mnie na kolana. Skróciłbym film trochę bo wiele nie potrzebnych momentów w tym filmie zauważyłem. Mimo mankamentów warto obejrzeć tą produkcję.

Chciałbym wiedzieć jaką rolę odegrał Bunuel. Wiem że pracował przy scenariuszu ale dzieli tam swoje nazwisko z kimś innym. Z tego powodu i czystej mojej ciekawości chciałbym się dowiedzieć więcej na ten temat, tym bardziej że Bunuel raczej nie zagłębiał się w produkcje amerykańskie.

Sceny z Jezusem Chrystusem zostały napisane przez Luisa Buñuela.