PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6612}

Johnny poszedł na wojnę

Johnny Got His Gun
8,0 8 157
ocen
8,0 10 1 8157
8,0 5
ocen krytyków
Johnny poszedł na wojnę
powrót do forum filmu Johnny poszedł na wojnę

Fajna historia...

ocenił(a) film na 3

Ale kiepskie wykonanie.
Może gdyby mieli parę groszy więcej, udałoby się im zrobić jakieś "flashback'i"
z wojny.

ocenił(a) film na 9
supermaniak

Tak. Wojenne flashbacki, fajerwerki, strzelaniny! Mogliby również wyciąć te wszystkie monologi Johnego i zrobić typowy amerykański film wojenny. Wykonanie serio takie kiepskie, że bolą oczy. Może gdyby więcej samolotów wynajęli? Czytam i nie wierzę. Uważnie oglądałeś ten film? Jeśli tak to współczuję, bo go zupełnie nie zrozumiałeś. Zostaw chłopie ambitne kino, bo takimi ocenami się ośmieszasz

ocenił(a) film na 3
arcynik

Krytyka z twoich ust to zaszczyt.

ocenił(a) film na 10
supermaniak

arcynik ma rację.

piotrek_majes

Arcynik nie zuważył, że ten post to typowy trol. Całkiem udany jak widać z reakcji.

ocenił(a) film na 10
lena_awren_eithel

Troll czy nie, ale pier....lenie głupot też ma swoje granice, które "supermaniak" przekroczył.

ocenił(a) film na 9
arcynik

Monologi akurat mogliby rzeczywiście wyciąć i zamienić na bardziej przekonywujące. Przez połowę filmu irytowały mnie bardzo, odbierałem je jako niewiarygodne, infantylne. Raził mnie dobór słów, intonacja, jakoś sztucznie i fałszywie brzmiały mi te przemyślenia głównego bohatera. Po pewnym czasie przeważył dramatyzm przedstawionej sytuacji, jakoś się wciągnąłem. I generalnie film oceniam bardzo dobrze... pomimo wykonania.
Być może cały obraz zyskałby dzięki wycięciu monologów i pozostawienie samych retrospekcji oraz akcji widzianej "z zewnątrz". I tak najbardziej sugestywnym, najmocniejszym obrazem, jaki po tym filmie pozostanie mi w pamięci na dłuuuugie lata będą próby nawiązania komunikacji oraz bezgłośne wołanie, żądanie Johnny'ego - rozpaczliwe, kompulsywne wręcz, przejmujące... Za to oceniam film na 9, mając jednocześnie przeświadczenie, że oceniam bardziej historię, pomysł, książkę - niż samo wykonanie filmowe.

ocenił(a) film na 6
arcynik

Warsztatowo film jest naprawdę biedny i to nie jest moja subiektywna opinia tylko fakt. I tu nie chodzi wcale o budżet i eksplodujące czołgi. Zdjęcia są fatalne, praca kamery nieudolna, podobnie jest z narracją. Dalton Trumbo to świetny pisarz. ale kiepski reżyser. To jest klasyczny przykład tego jak twórca może zepsuć swoje własne arcydzieło. Film nawet nie zawiera 10% tego co książka, wybór aktora do głównej postaci to kpina, Timothy Bottoms jest po prostu śmieszny. Jest to ambitny film klasy B, momentami komiczny, i jest to komizm niezamierzony. Mogło to być arcydzieło, ale w rękach kogoś innego. Takiej szansy jednak nikt nie dostał, Trumbo chciał sam się zmierzyć z tematem, zapominając o tym, że kino to nie książka. Reżyseria to zawód bardzo techniczny i tu nie wystarczy wyobraźnia czy ambicja, którą Trumbo na pewno posiada. Nawet nie ośmielę się pomyśleć, jak wyglądałby ten film w rękach Kubricka.

Pozdrawiam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
supermaniak

Puknij się w głowę.

ocenił(a) film na 10
supermaniak

Właściwie to... no władzę w palcach mi odjęło. Miałem coś napisać, ale mi się odechciało po kolejnym przeczytaniu Twojego posta. Obejrzyj, proszę ten film raz jeszcze. Może zmienisz zdanie. Naprawdę chciałbyś zrobić z tego dzieła jakąś strzelankę zatrudniając np. specjalistów od FX?

ocenił(a) film na 9
supermaniak

A mnie w twoim poście najbardziej uderza określenie "fajna historia"... ok, wiem, o co chodziło... ale określenie "fajny" do czegoś takiego? seriously? W tej chwili rzeczywiście rozumiem nauczycieli z ich odwiecznym tekstem "w języku polskim jest więcej przymiotników niż <<fajny>>".
A "flashback'i z wojny"?... uwierz, mamy już wystarczająco dużo filmów z wybuchami i strzałami (niektóre z nich są bardzo dobre, nie mówię że nie), jednak dodawanie do tego obrazu wybuchów to jak całkowita zmiana gatunku... Oj, ten film naprawdę nie jest dla Ciebie...

ocenił(a) film na 8
supermaniak

wykonanie nie jest kiepskie, taki był zamiar. ciekawszy i bardziej przerażajacy niz nie jeden film wojenny

ocenił(a) film na 9
supermaniak

"Fajna historia" to bardzo kulawe stwierdzenie, choć takie perełki - frazesy zdarzają się każdemu. Może to kwestia złego sformułowania, zwiększony budżet na film pozwoliłby na efekty specjalnie, ale po tym pojęciem nie możemy rozumieć tylko strzelaniny i wybuchów. A jeśli faktycznie jakiś fan "kina z multikina" zawędrował w te rejony kinematografii, to dobrze wie, że źle trafił i wróci w swoje avatary - szerokiej drogi!

ocenił(a) film na 3
lilmarcey

Weź pod uwagę proszę moje ocenione filmy...

ocenił(a) film na 9
supermaniak

Biorę. Na tej podstawie stwierdzam: lubisz akcję, wybuchy, pościgi, Amerykę. To żadna ujma. Oceniłeś wyżej Kac Vegas i Clerks 2 niż Eraserhead - puryści i czepialscy z miejsca przekreślą Twój potencjał filmoznawczy, a dla mnie jest powodem, dla którego na Twoje stwierdzenie "fajna historia, ale kiepskie wykonanie", mówię "nic dziwnego, że tak sądzisz".

ocenił(a) film na 9
lilmarcey

" z miejsca przekreślą Twój potencjał filmoznawczy" - Ocenia filmy według własnego gustu i ma do tego pełne prawo, ale gdzie Ty widzisz potencjał filmoznawczy ?^^ Źle dobrane słowo.

ocenił(a) film na 3
lilmarcey

Oj, przesadzasz. Wydaje mi się że potrafię docenić dobry film, i wcale nie musi mieć dobrych efektów specjalnych .
Za skrajny przykład dajmy 12 gniewnych ludzi, czy Zabić drozda. Obydwa te filmy są według mnie genialne.

Dramat wojenny bez sceny wojennej... Po prostu spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Patrząc na ilość głosów choćby czegoś w stylu "do piekła i z powrotem".

ocenił(a) film na 9
supermaniak

No bo to kwestia gustu.. Ale powyższa dyskusja (agresywna, ale w internecie niczego nikomu nie zabronisz) wydaje sie mieć na celu przekreślenie Cie jako milosnika filmow.. Bez przyczyny nie jesteś użytkownikiem tego portalu, ale faktycznie, w złe rewiry Cię przyniosło, więc Twoja ocena zagrała na nerwach niektorym.

lilmarcey

A ja o czym innym napiszę o czym nie napisał żaden z was. Mianowicie, dlaczego ten film wygląda tak jak gdyby został nakręcony w roku 1939 a nie w 1971. Ta staromodna stylistyka bijąca z każdego kadru jest wręcz porażająca. Dosłownie! Tak kręcono filmy w latach 40-tych XX wieku. Ten sam styl ujęć, ta sama aktorska ekspresja, ta sama muzyka itd. Nie wiem czy taki był zamierzony efekt? W każdym razie przez tą całą swoją staromodność mnie akurat ten film zwyczajnie odrzucił.

ocenił(a) film na 7
Nick_filmweb

Ponieważ akcja dzieje się podczas tak zwanej "wielkiej wojny".
Jest to zamierzony efekt.

supermaniak

....".arcy' - to Ty na pewno jesteś.

ocenił(a) film na 10
supermaniak

HAHAHA, dobre.
za durzo gadania za mało szczelania.
"Over and over again... kill me..."

ocenił(a) film na 5
supermaniak

Masz rację. Przekaz filmu ważny, jednak jako całość słabo i nudno przede wszystkim. Praktycznie nie zdarza mi się zasnąć na filmie, a tu niestety kimnąłem :/

ocenił(a) film na 10
supermaniak

Nieee... Właśnie dzięki temu, że nie ma flashbacków, to lepiej się wczuć w beznadziejność i okropność tej sytuacji. Jakby się pojawiły, to moja ocena filmu spadłaby do siódemki, jeżeli nie niżej. Właśnie dzięki statycznemu obrazowi możemy poczuć jakie to musi być okropnie nie móc się ruszyć i po prostu wyjść. Chłopak leży tam sam ze swoimi myślami w głowie i my tak samo dzięki temu możemy się poczuć: jesteśmy tam z nim. Owszem, może i nie ma akcji, ale nie o akcję tu chodzi. Akcja jest tutaj najmniej ważna.

"That there is not much left of me
Nothing is real but pain now."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones