Podczas seansu ok. 10 osób wyszło z sali kinowej. Trochę mnie to dziwi, bo już oglądając trailer wiadomym było, że nie będzie to film z wartką akcją czy litrami tryskającej krwi, co było swego czasu znakiem rozpoznawczym Siona Sono. Wg mnie film jest rewelacyjny. Dzieje się w nim niewiele, ale poruszył mnie dogłębnie. Polecam z całego serca widzom cierpliwym.
Zgodzę się i nie zgodzę. Z jednej strony film jest wielki ale dzieje się w nim bardzo wiele. Potrzeba komunikowania się między ludźmi, pozostałości i konsekwencje potwornych wydarzeń historycznych, działanie nowoczesnej technologii, spełnienie życiowe. To tylko niektóre tematy jakie ten film porusza, dodam jeszcze od siebie że jest to absolutne mistrzostwo samo świadomości i wykorzystania obrazu w celu dopełnienia historii. Piękno w wielu scenach, minimalizm który zachwyca, mogę tak bez końca. Sono zwaliłeś mnie z nóg.