PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003481}

Diuna: Część druga

Dune: Part Two
8,3 82 323
oceny
8,3 10 1 82323
7,7 51
ocen krytyków
Diuna: Część druga
powrót do forum filmu Diuna: Część druga

Tak jak film techniczne bardzo dobry, gdzie można by się przyczepić o nie wykorzystany potencjał w ukazywaniu świata Diuny ( brak szerszej perspektywy na gospodarkę imperium, znaczenia melanżu, zakazie wojny na większą skalę, gildia, chowam itp), To jedna rzecz nie daje mi spokoju:

Film ma wiele zmian wątpliwej jakości w porównaniu do książki. (np ukazanie charyzmatycznego stilgara jako obłąkanca po grzybkach... sic ale mniejsza o to). rozumiem że to adaptacja. Ale jak wprowadzasz zmiany w tak wybitnym dzielę jakim jest diuna to lepiej żeby solidnie się broniły...

I tu dochodzimy do sedna... Chani I jej cały postępowy WOKE charakter. Do tego zmiany w postaci Paula żeby dopasować się w tą ideologię. Diuna to nie miejsce na to!!


Krótko wyjaśniając:)
Paul według książek jest de facto anty bochaterm/antymesjaszem. Zgodnie z głównym przesłaniem diuny, jego historia jest symbolem bezgranicznego podania się charyzmatycznemu liderowi, ideii Religi itp. Ma wzbudzić w czytelniku chęć do sceptycznego patrzenia na świat. Jednocześnie ma pokazać względność i obiektywność moralności. To co z początku wydaje się słuszne, z innego punktu widzenia jest nie moralne.
W książkach pokazany jest mechanizm społeczny manipulacji wiarą i socjotechniakmi na fremenach ( chodź nie tylko). I jest on zabujczo skuteczny, fremeni nie watpia, nie ma rozłamu bo świecie są przekonani o słuszności ich sprawy. Chani jak na kobietę z społeczności plemiennej reprezentuje cechy wspierające a nie jak to nowocześnie modne, cechy wyzywające czy podważające. Jest to o tyle ważne w całym przekazie, że to w Mesjaszu Diuny Paul sam doświadcza osobistej tragedia związanej ze swoim wyborem i to on bierze całą odpowiedzialność za swój wybór. Paul wszechwiedzący prawie bóg nie jest w stanie pokierować losem tak jak chce. I ten dylemat jest szalenie ważny.... graźba płynąca z ideologii... nawet jak wszyscy na około są przekonani o słuszności jakiegoś pomysłu, nawet jak sam bóg tak sądzi to i tak może to prowadzić do katastrofy! Dla tego z tak wielka rozwagą i ostrożności powinniśmy podchodzić do prób naprawiania społeczeństwa, do oceny moralnej co jest słuszne a co nie... Bo nawet Paul Mua Dib widzący przyszłość poległ, nawet on nie mógł podjąć najcięższych decyzji ze względu na subiektywność moralna!

I teraz jeżeli pokazujemy że fremeni o oczywiście sama Chani już za w czasu widzą ze są manipulowani ( i oczywiście przez to za w czasu wiedzą co jest dobre a co złe) to jedyne co osiągamy to osłabienie przekazu powieści.... Zaczynamy się skupiać na wątku uciskanej ludności freemenskiej dostajemy na to od razy w twarz ocenę moralna tej sytuacji która jest absolutna( fremeni uciskani =źle). A przecież oryginalnie przekaż mówi o subiektywnośći moralnej.

Jeżeli nie osiągam przekazu: istota wyższa Paul się myli pomimo tego że wszyscy w niego wierzą a sam jest diabelnie skuteczny. To nie wybrzmiewa wystarczająco morał odnośnie nie podąrzania slepo za ideą.... a to wszystko kosztem nowoczesnych postępowych treści typu: kobieta nie zależna, religia beee, co w świetle głębi przekazu Herberta jest wręcz profanacja... Bo w sumie nowoczesna postępowa ideą WOKE wchodzi i wpływa na naszą ulubiona Diune która jest właśnie o nie podążaniu za ideą...

ocenił(a) film na 9
Pawel2020_fw

Mój nygusie, Herbert literalnie wzorował się na Buszmenach i Beduinach gdy tworzył Fremenów. Diuna była woke od samego początku.

ocenił(a) film na 6
de_dust2

No konkretnie na państwach bliskiego wschodu jako alegorie wschodniego imperializmu w pogoni za ropą.:) To nie WOKE. ta alegoria jest jak najbardziej uzasadniona w kontekście książki. Za to postępowa chani.... na pochybel z tym

de_dust2

Typ opisuje świat, którego główny rys fabularny jest krytyczny wobec przede wszystkim monoteistycznych religii i ich wykorzystywania do manipulacji, a potem orzeka, że przez "woke" film ma wydźwięk "religia be" i zawiera żeńskie postaci o "niezależnych" i "współcześnie modnych" cechach, mimo że w tym świecie całkowicie żeński zakon pociąga za wszystkie sznurki, ma nadprzyrodzone zdolności i praktycznie hoduje mesjasza, gwałcąc w tym celu męskich władców o odpowiednim statusie.

Przypadek nie do odratowania.

ocenił(a) film na 9
Evangarden

herbert gorszy niż soros

ocenił(a) film na 10
Pawel2020_fw

"Paul według książek jest de facto anty bochaterm/antymesjaszem. Zgodnie z głównym przesłaniem diuny, jego historia jest symbolem bezgranicznego podania się charyzmatycznemu liderowi, ideii Religi itp. Ma wzbudzić w czytelniku chęć do sceptycznego patrzenia na świat. Jednocześnie ma pokazać względność i obiektywność moralności. To co z początku wydaje się słuszne, z innego punktu widzenia jest nie moralne."  - cóż, pomijając fakt, że film, a książka to dwa zupełne różne medium, które rządzą się swoimi prawami i nie da się jednego przełożyć na drugie, istnieje szansa, że Villeneuve chce przekazać coś motywem, w którym ty posądzasz go woke (bardzo modny argument zresztą teraz). Herbert nie ukrywał nigdy, że nie rozumiał fenomenu popularności osobą Paula oraz nie ukrywał, że wielu jego fanów nie zrozumiała, że to właśnie antybohater. Być może dlatego, że bliskie mu postaci w książce raczej torowały mu drogę do jego koszmarnej wojny, zamiast wstrząsnąć nim porządnie czy się postawić. Chani jest raczej, dziś już naturalnym, symbolem osoby,, którą targają wątpliwości co do religijnego fanatyzmu i posłuszeństwa. Może się komuś nie podobać jej gburowatość, ale zastanówmy się sami, czy jakby stanął przed nami podlotek aspirujący do bycia mesjaszem i ciągnący ludzi na wojnę to nie obudziłby się w nas podobny sprzeciw? 

ocenił(a) film na 6
Filozo_2

Jasne że w odniesieniu do naszych realiów i czasów twój argument ma sens. Ale mi chodzi o to że diuna to nie nasze czasy nie nasza rzeczywistość. Jest pewien świat przedstawiony, który porusza wielkie idee filozoficzne, jego historia ma za zadanie jak najlepiej te uwidocznić. Jeżeli robimy zmiany w dzielę to powinny przynajmniej nie przeszkadzać w przekazie głównych przesłań. Mamy pokazać człowieka który staje się bogiem... więc pokazujemy to jak dobrze wychodzi mu dochodzenie do celu. jak wszyscy w niego wierzą, jak jest ponad wszystkimi żeby potem podkreślić siłę jego upadku. Fremeni są jego narzędziem idealnym. Sam ten fakt pokazuje tragizm manipulacji społecznej

Poza tym w książce jest silna postać żeńska w postaci Jesicki, która w jednym momencie zaczyna się obawiać czym Paul się stał... kiedy np każe skórować harkonnenóww i robić z nich bembny... ale pomimo tego nie podważa go... Po co pchać chani w tą stronę!? W czasach kiedy w każdym filmie musi być silna męska femina to w Diunie Musi być Chani....  dodatkowo w filmie to oczywiście chani uczy Paula jak radzić sobie na pustyni, gdzie w oryginale Paul zadziwiająco dobrze znał zwyczaje fremenów i za bardzo uczyć się nie musiał. Dla czego? Bo był mentantem i kwisatz haderach. przewyżał fremenów na każdym polu i pokazaniem tego właśnie jest nie zachwiana wiara fremenów i skuteczność z jaką dochodzi do celu. 

mówimy tu o wydarzeniu na skalę wszechświata. nowej siłę ludzkości. jak w tym kontekście wypada błachy wątek buntowania się dla zasady... nie o tym jest ta powieść. Jak ktoś chce zobaczyć historie buntu to polecam Boga Imperatora diuny.... jeden z głównych motywów.. 

ocenił(a) film na 10
Pawel2020_fw

Ale tu w ogóle nie chodzi o "silną" żeńską postać - czaję, że wynika to z jakieś mody, że jak pojawia się kobieta, która ma własne zdanie albo nie robi czegoś, co się po niej oczekuje, to od razu dostaję łatkę "silnej", ale to już moim zdaniem przesadne dorabianie teorii do dzieła i czepianie się. Czy naprawdę niektórych facetów, aż tak boli istnienie takich kobiet, że jak zobaczą AŻ dwie takie postaci w filmie to już trzeba się czepiać? W normalnym świecie silne kobiety to nie pojedyncze przypadki, tak jak silni mężczyźni - jest ich mnogość. Mnie nie przeszkadza duża ilość silnych męskich bohaterów w Diunie, dlaczego niektórym facetom przeszkadza fakt, że jest też kilka takich kobiet? Zdajmy sami sobie personalnie to pytanie, odpowiedź może nas zaskoczyć. :) Widać, że Denis leci w wielu i to bardziej istotniejszych kwestiach niż postać Chani w swoje interpretacje. W zasadzie jak na razie dosyć mocno "olewa" kwestie filozoficzne i ekologiczne, które w książce wybrzmiewają silnie, ale nie skreślam go - robi chłop filmową adaptację i ma prawo do swoich pomysłów. Wiadomo, że część fanów książek tego nie zaakceptuje, a część tak. Ja do tej pory nie mogę Peterowi Jacksonowi wybaczyć pewnych kwestii w filmowej wersji LOTR, ale szanuje, że miał na to swoją wizję i z niej wybrnął. Villeneuve na razie idzie podobną ścieżką i robi to dobrze.

ocenił(a) film na 6
Filozo_2

Myślę, że mamy tu ogólny błąd w rozumowaniu. Skąd przekonanie, że obrany kierunek w nowej Diunie (tj dune part two) to kierunek jakiego w 100% chciał reżyser? Trzeba pamiętać, że bardzo często do wizji filmowej wpie$%#ają się producenci i wychodzi z tego coś gorszego. Myślę, że w tym przypadku dokładnie tak było. Bo przecież pierwsza część nie może się tak różnić od drugiej. To jest po prostu tragedia. Jeśli chodzi o Chani to ogólna tendencja do sprowadzania innych realiów do obecnych czy też narzucania obecnych standardów do zupełnie innych światów/rzeczywistości/kultur/zwyczajów jest niestety zmorą obecnego kina/powszechnych mediów. Przedstawiona Chani w dune part two jest po prostu wypaczeniem Chani z książki Herberta. Nie wiem też skąd u ciebie przekonanie, że to "silna" postać. Nie ma w niej niczego co świadczyłoby o tym, że jest silną kobietą. Raczej zbuntowaną małolatą, która najwięcej traci na tym swoim nastawieniu. Nie wiem jaki miał być cel tak przedstawionej postaci. Z resztą nie jest to jedyny dziwny zabieg w tym filmie.

FanArtZone

Dokładnie, lepiej bym tego nie ujął.

ocenił(a) film na 4
Pawel2020_fw

"chodź"

Pawel2020_fw

Bohaterem *

Pawel2020_fw

Ale to mesjasz dopiero pokaże ten upadek Paula, a nie ta część, która dopiero wprowadziła ten wątek. Uważam, że będzie to następstwem wydarzeń, które miały miejsce, wiec osobiście tego bym nie zarzucił tej części.

Co do Chani to nie przepadam za tym charakterem. Dostała za dużo czasu na ekranie, a można by było opowiedzieć o wieli ciekawszych postaciach 

Pawel2020_fw

Ale to mesjasz dopiero pokaże ten upadek Paula, a nie ta część, która dopiero wprowadziła ten wątek. Uważam, że będzie to następstwem wydarzeń, które miały miejsce, wiec osobiście tego bym nie zarzucił tej części.

Pawel2020_fw

Cała "Diuna" jest "woke", lmao. To jakby zarzucać jej, że jest polityczna.

Pawel2020_fw

A tutaj nie jest antybohaterem? Wykorzystuje i manipuluje fremerami, żeby osiągnąć swoje polityczne cele. Na początku ma opory, ale później, kiedy zaczynają się problemy, to już idzie gładko.
Postać Chani może trochę to zbyt łopatologicznie ukazuje, tak widzowie, którzy raczej mu kibicowali też daliby się zwieźć, a tutaj od początku wiadomo o co chodzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones