Do takich ról Bóg stworzył Arnolda, ta jego oszczędność słów, surowy wyraz twarzy - pasują do takich produkcji idealnie. Lata mijają, a ten film zawsze dobrze się ogląda.
Zgadzam sie. Wczoraj ogladalem nowego Robocopa ale byla taka drama i zalenie sie a dialogi ciagnely sie w nieskonczonosc i byly o niczym. A jak byla jakas akcja (bardzo rzadko) to i tak tak trzesli kamera, ze nic nie bylo widac i oczy bolaly. No i zero jakis dobrych tekstow...