Obejrzałem ten film po raz 20? Jakoś tak. 2 raz w ciągu kilku miesięcy.
Film nie jest aż taki wybitny. Porównanie jak Fiata do Ferrari. Niby z tej samej ziemi i tej samej korporacji, ale jednak dwie różne marki pod względem wyglądu, charakteru, uważania i prestiżu. 7/10
Lepszy od Ojca Chrzestnego!