widzialem juz ten fil n-ty raz i caly czas tak jakbym pierwszy raz ogladal , wzorcowo zrobiony western, nie wiem moze dlatego ze uwielbiam Christiana Bale'a za jego przekonywanie mnie kazda jego rola moze dlatego ze uwielbiam Rusella za jego "twarz" twarz , czlowieka , niewazne jakiego gnoja i smiecia by gral (nie odnosze sie akurat do tego filmu) zawsze ma twarz czlowieka ktoremu honor i dobro plynie z oczu to jest normalnie hipnotyzujace, moze dlatego ze dobre kino nie wymaga zawilych historii a te najprostsze przy tak wspanialej obsadzie spisuja sie najlepiej! Dla mnie mocne 8.